Punktualność to jedna z najważniejszych cech pracownika. Niestety, zdarza się, że czasami ktoś się spóźnia – zwłaszcza przy dojazdach do pracy lub po prostu ze względu na nieprzewidziane okoliczności. Niektórzy traktują to zbyt pobłażliwie, nie zdając sobie sprawy z poważnych konsekwencji, jakie może to nieść. Warto przybliżyć ten temat.
Obowiązki pracownika według Kodeksu pracy
Artykuł 100 Kodeksu pracy jasno określa podstawowe obowiązki pracownika. Należą do nich m.in. sumienne i staranne wykonywanie pracy, przestrzeganie poleceń przełożonych (o ile nie są sprzeczne z prawem), a także – co najistotniejsze w kontekście spóźnień – przestrzeganie ustalonego czasu pracy.
Pracownik zobligowany jest do rozpoczynania i kończenia pracy o wyznaczonych godzinach. Dotyczy to zarówno pracy w siedzibie firmy, jak i innych miejsc wskazanych przez pracodawcę, a nawet podróży służbowych. Nieprzestrzeganie tych zasad uważane jest za naruszenie obowiązków pracowniczych.
Kary dla spóźnialskich
W przypadku sporadycznych, jednostkowych spóźnień pracodawca może przymknąć na nie oko, zwłaszcza gdy zadba się o wcześniejsze poinformowanie i wyjaśnienie przyczyny. Jednak gdy sytuacja się powtarza i pracownik zaczyna przychodzić do pracy z opóźnieniem nagminnie, może na niego spaść cała lawina kar.
Podstawową konsekwencją jest wymierzenie kar porządkowych wymienionych w Kodeksie pracy. Należą do nich upomnienie, nagana oraz kara pieniężna. Ich zastosowanie zależy od decyzji pracodawcy, który bierze pod uwagę stopień naruszenia obowiązków, dotychczasowy stosunek pracownika do pracy oraz jego winę.
Jeśli kary te nie pomogą i spóźnienia będą się nasilać, pracodawca może zdecydować się na krok ostateczny, czyli zwolnienie dyscyplinarne. Polega ono na natychmiastowym rozwiązaniu umowy o pracę, bez okresu wypowiedzenia. Informacja o takim trybie zwolnienia pozostaje w aktach pracowniczych na zawsze, co może skutecznie zniechęcić potencjalnych nowych pracodawców do zatrudnienia danej osoby.
Skutki finansowe spóźnień
Konsekwencje spóźnień nie kończą się jednak na zwolnieniu i złej opinii w przyszłości. Mają one także wymiar finansowy. Za każdą godzinę nieprzepracowaną przez pracownika, wynikającą ze spóźnienia, przysługuje zmniejszone wynagrodzenie. Pracodawca nie musi bowiem płacić za czas, w którym podwładny rzeczywiście nie świadczył pracy.
Co więcej, zwolnienie dyscyplinarne może mieć również bezpośredni wpływ na uprawnienia do zasiłku dla bezrobotnych. Osoba, która w ciągu 6 miesięcy przed zarejestrowaniem w urzędzie pracy jako bezrobotny została zwolniona dyscyplinarnie, nabędzie prawo do zasiłku dopiero po upływie 180 dni. Dodatkowo okres jego pobierania zostanie skrócony o ten czas, więc w niektórych przypadkach zasiłek może nie przysługiwać w ogóle.
Podsumowanie
Jak widać, spóźnienia do pracy to nie błahostka, a ich konsekwencje mogą być naprawdę poważne. Pracownik narażający się na nie musi liczyć się nie tylko z karami porządkowymi, ale także utratą zatrudnienia, złą opinią w przyszłości oraz problemami finansowymi. Dlatego warto odpowiednio wcześnie wstawać, planować dojazdy i dbać o punktualność. Choć niekiedy może to być niewygodne, z pewnością jest lepsze niż ponoszenie przykrych następstw niedbalstwa.